BO BOBAS LUBI WYBÓR, TAK GO NATURA ZAPROGRAMOWAŁA.

Uwielbiam, kiedy moje dziecko siedzi z nami przy stole i wszyscy jemy to samo. To jest możliwe dzięki przygotowanym przeze mnie zdrowym posiłkom. Mój syn przyłącza się do jedzenia próbując po trochu wszystkiego i wszyscy są zadowoleni. Jeśli i Wy chcecie cieszyć się wspólnymi, rodzinnymi posiłkami, to BLW (Bobas Lubi Wybór) jest dla Was, a ja, osoba, która ma doświadczenie, przerobiła i nadal przerabia ten temat, podpowiem Wam kilka sprawdzonych, prostych i pożywnych potraw dla całej rodziny, a przede wszystkim dla Waszego dziecka.
Metoda BLW, jeżeli jeszcze tego nie wiecie, to metoda, która skupia się na wspólnym spożywaniu posiłków z dzieckiem (już w wieku niemowlęcym), przy jednym stole, w tym samym czasie, jedząc te same produkty. Nie karmimy dziecka łyżeczką, nie karmimy przecierami, ani papkami. Dziecko poznając z Wami zdrowe, rodzinnie posiłki, zaczyna nową przygodę. 
Spraktykowałam tą metodę na swoim synu, wcześniej zachwycałam się efektami, jakie osiągały mamy karmiące swoje pociechy w ten sposób. Moje dziecko, kiedy przyszła odpowiednia pora, samo sięgało po jedzenie, a ja mu na to pozwalałam. Próbował, uczył się, bawił i rozwijał, zdobywał pewność siebie już od pierwszych stałych posiłków. Robi to nadal, zachwycając teraz innych.
Osoby, które planują rozszerzać dietę tą metodą odsyłam do lektury „Bobas lubi wybór. Twoje dziecko pokocha dobre jedzenie” Gill Rapley, Tracey Murkett. Uważam, że należy przeczytać tą pozycję, aby zrozumieć, poznać zasady i spróbować wykorzystać naturalną metodę poznawania świata do wprowadzania pokarmów i pozbyć się wątpliwości, które w Was zakiełkują, kiedy otoczenie będzie wyrażało swoje obawy lub dezaprobatę dla BLW.
Pamiętajcie, natura wie lepiej! Kiedy Wasze dziecko zaczyna raczkować, nikt mu w tym nie przeszkadza i nie pomaga. Kiedy Wasze dziecko zaczyna samo sięgać po pokarmy, to dlaczego macie ingerować, bronić i podawać mu jedzenie łyżeczką, hamując w ten sposób naturalny rozwój? Pozwólcie żeby jadło samo. Bałagan jest do przeżycia.


W skrócie ->

Co to jest BLW?

Baby- led weaning/ Bobas lubi wybór jest metodą karmienia dzieci, polegającą na stopniowym odstawianiu dziecka od pokarmów mlecznych, gdzie proces ten sterowany jest przez dziecko. Dziecko od samego początku je samodzielnie.

Kiedy zacząć?

Bezwzględnie, kiedy dziecko potrafi już samodzielnie siedzieć. Kiedy osiąga tą umiejętność na pewno poradzi sobie z chwytaniem palcami i kierowaniem rączek do buzi. Niektóre dzieci gotowe są na ten proces szybciej, niektóre później. Jeżeli karmimy dziecko piersią, co jest najlepszym startem dla malucha i walczę, walczyć będę dalej o każdą mamę, która ma wątpliwości, czy karmić piersią, czy mlekiem modyfikowanym, to poczekajmy z tymi stałymi pokarmami do 6 miesiąca. Do tego czasu, tylko cyc :) Oczywiście dwa tygodnie różnicy w tą, czy w tą, nie będzie miało takiego wielkiego znaczenia. Istotne jest żebyście wychwycili ten moment gotowości Waszego dziecka. Trudno tego nie zauważyć, kiedy będzie wodziło wzrokiem i wyciągało rączki do wszystkiego co Wy sami wkładacie do ust. Tak, to ten moment ;)

Jak powinien wyglądać początek?

Dziecko stabilnie siedzi przy stole, na kolanach lub w krzesełku. Posiłek spożywany jest wspólnie, przy jednym stole z rodziną. Dziecko ma swobodny dostęp do pokarmów. Na talerzyku podajemy małą porcję (np. ugotowane i pokrojone w słupki warzywa). Nowe smaki i kształty wprowadzamy stopniowo. Wraz z posiłkiem podajemy wodę, aby mogło się napić, kiedy tylko będzie miało na to ochotę. Nie rozpraszaj dziecka. Niech cały proces będzie dla Was czymś zwyczajnym, niech dziecko w spokoju rozwija swoje umiejętności.


Praktyczne podpowiedzi:

Płyny (np. woda, zupa) proponuję podawać w kupku DOIDY, który rekomendowany jest przez pediatrów, stomatologów, doradców laktacyjnych i logopedów. Kubeczek ten wspiera długie karmienie piersią i pomaga w eliminacji picia z butelki. Nawyk picia z otwartego kubeczka jest wyrabiany od pierwszych miesięcy życia.

Warto zaopatrzyć się w krzesełko do karmienia. Przy jego wyborze zwróćcie uwagę na blat, który powinien być na tyle duży, aby bez problemu postawić na nim talerzyk i na pewno musi być łatwy do czyszczenia. Praktyczne są te ze zdejmowaną tacką, którą można umyć pod kranem. Do tego blat wysuwany, który ułatwia wyjęcie dziecka z krzesełka, wiele ułatwia. Poza tym należy zwrócić uwagę na siedzisko, które również powinno być łatwe do utrzymania w czystości. Istotne są również zabezpieczenia, tj. szelki i przegródka między nogami, która zabezpieczy przed wysunięciem się dołem z siedziska. Regulowana wysokość, jak już jest, to okazuje się, że też się przydaje. 

Śliniaki. Nieodzowny element "garderoby" maluszka w okresie wprowadzania stałych posiłków. Genialnie sprawdzają się te z "kieszonkami". Polecam też fartuszki :)




Kiedy śliniaki zawiodą, z plamami na ubrankach można sobie poradzić. Najgorzej schodzą plamy z bananów! Najtrudniej je zlikwidować, ale i tym dajemy radę. Radzimy sobie środkiem do odplamiania w sprayu: MEGLIO. Wystarczy popryskać na plamę i do pralki. Ubranka wracają do swojego pierwotnego stanu. 
Na podłogę można położyć folię malarską, która ochroni ją od zabrudzenia. Dobrym patentem jest posiadanie psa, który zjawia się przy jedzącym dziecku błyskawicznie, jak maluszek dostaje swój posiłek. Pies pomaga w ogarnięciu podłogi, zjadając wszystko to co spadnie ze stolika. Często okazuje się nawet, że lubi takie rzeczy o które psa nigdy by się nie posądziło :) 


Drodzy rodzice, działajcie! Gotowanie dla małych dzieci nie jest trudne i czasochłonne. Bobas lubi wybór, tak go natura zaprogramowała.

2 komentarze: